piątek, 31 października 2014

Rozdział 5

***
~Violetta~

Nie rozumiem zachowania tej dziewczyny. Jak można być zazdrosnym o takiego debila. Co ja mam zrobić, żeby uniknąć spotkania z nim.
W szkole były jedynie 2 godziny lekcyjne, później wszyscy uczniowie musieli iść na mecz, to było obowiązkowe.
Z Francescą usiadłyśmy na środkowych miejscach. Na moje nieszczęście, w tym meczu będzie grał Leon. Zauważył, że się na niego patrze, bo pomachał mi. Nie wiem dlaczego, ale z tego powodu uśmiechnęłam się.
Muszę przyznać, że po raz pierwszy w życiu jestem na takim meczu. 
Leon ciągle zwraca na mnie uwagę, da się to zauważyć. 

W przerwie po meczu, zeszłyśmy na boisko do zawodników, to dlatego że Fran chciała się zobaczyć z Diegiem. 
Widziałam Leona, który posyłał mi przyjemne spojrzenie. Nagle podszedł do mnie jakiś chłopak, był z przeciwnej drużyny:

-Hej jestem Alex.
-Cześć, Violetta.

Podałam mu rękę, po czym odeszłam, nie spodobało mu się to, bo zatrzymał mnie:

-Ej, już idziesz? Przecież dopiero, co poznaliśmy się.
-Sorry, ale nie jestem gotowa.
-Ej, ale ja ci nie proponuję związku, tylko chcę Cię lepiej poznać.

Dałam mu karteczkę z numerem telefonu i poszłam szukać Francesci. Stała z Leonem i Diegiem.

-Chłopcy, byliście świetni.!- krzyknęłam.
-Zgadzam się z Tobą- dopowiedziała Francesca.

Francesca i Diego odeszli od nas i zostaliśmy sami. Panowała cisza, przyjemna. W tym momencie nie wiedziałam, co czuję do Leona. Nie byłam nastawiona do niego z nienawiścią. Poczułam motylki w brzuchy, to było takie przyjemne.
Nie wiem, czy na szczęście nie doszło do pocałunku. Gdy byłam w jego ramionach czułam przyjemny dreszczyk. Nie narzekałam, chciałam, aby to trwało długo. Niestety po chwili usłyszeliśmy gwizdek, co oznaczało, że zaczyna się kolejna cześć meczu. Na pożegnanie pocałowałam Leona w policzek.
Ja się sama nie kontroluję. Jestem zmieszana, nie wiem, czy robię dobrze okazując mu uczcie. Może on liczy na coś więcej?

 ***

Przepraszam, za tak krótki rozdział. Postaram się, aby kolejne były dłuższe.
Miałam wpis dodać jakoś na tygodniu, ale nie udało mi się. W środę i czwartek byłam na wycieczce *.* 
Więcej o wycieczce będzie w następnym wpisie.

I pytanka:
Czy Alex zadzwoni do Violetty?
Czy tajemnicza osoba z 6obcy ujawni się?
Czy do czegoś dojdzie?


4 komentarze=Kolejny wpis 



piątek, 24 października 2014

Rozdział 4

***
~Violetta~

Obudziłam się o 6.00 nie pamiętałam, co wydarzyło się poprzedniego dnia. Może to i dobrze, jedyne co utkwiło mi w głowie to Leon i jego podbite oko. Uratował mnie, jeszcze nigdy nikt dla mnie takiego czegoś nie zrobił. 
Długo nie poleżałam, bo po 10 minutach musiałam wstać. Bardzo mi się nie chciało iść. Boje się spotkania z Leonem, co mam mu powiedzieć. Wolałabym nie iść dziś tam, no ale co powiem Angie.

Poszłam do łazienki ogarnęłam się, wybrałam strój na dziś:
Nie jadłam śniadania, bo chciałam uniknąć wywiadu z Angie. Na pewno pytałaby się, co się wczoraj wydarzyło, ale ja nie mam siły na opowiadanie tej całej historyjki, zresztą gdybym jej o tym powiedziała, to spakowałaby nas i za jakieś 2h siedziałybyśmy w samolocie.

Zbiegłam po schodach udając zadowoloną, Angie odwzajemniła uśmiech.

-Violu, a ty nie jesz śniadania?- zapytała.
-Nie, nie mam ochoty- odpowiedziałam.
-Weź sobie coś do szkoły lub kup sobie tam obiad- powiedziała.
-Wybieram drugą opcję- przytuliłam ciotkę na pożegnanie i wyszłam. 

Szłam sobie chodnikiem, rozmyślając jak się zachować przy Leonie. Byłam tak tym zajęta, moje przemyśliwanie zakończył właśnie ON zatrąbił na mnie tak głośno, że aż podskoczyłam do góry. 
Usłyszałam jego śmiech i zareagowałam na to:

-Z czego się tak śmiejesz?

-Gdybyś zobaczyła to, jaka jesteś wystraszona też byś się śmiała.
-Ha ha ha, bardzo śmieszne. Jedź już, bo nie mam zamiaru na Ciebie patrzeć.
-Tak łatwo się mnie nie pozbędziesz, podwieźć Cię?
-Nie dziękuję.

Powiedziałam i szłam zdecydowanym krokiem, a on jechał obok mnie. Czy ten typ się nie zmieni, a już miałam mieć o nim dobre zdanie. Nadal nie odpuszczał jechał tak wolno, jak ja szłam.

-Nie odpuścisz, prawda?- powiedziałam
-Tak, wsiadasz czy mamy tak dotrzeć do szkoły- odpowiedział to ze swoim chamskim uśmieszkiem.
-Dobra- zgodziłam się.

Nie miałam innego wyjścia i tak bym dotarła razem z nim do szkoły.
W samochodzie Leon miał włączoną muzykę, podśpiewywał. To było urocze. Po jakimś czasie jego ręka wylądowała na moim udzie, powiedziałam:

-Na aż tyle to Ci nie pozwalam. 
-Oj Violuś, Violuś.
-Ładnie śpiewasz.

Widziałam, że się zawstydził. Wzięłam telefon i odpisałam na wiadomość, temu chłopakowi z portalu 6obcy. Nagle Leonowi przyszedł SMS, wydawało mi się to dziwne, ale odpuściłam.
Gdy byliśmy na miejscu, wszyscy patrzyli się, jak wysiadam z samochodu Leona. No to mają o czym teraz rozmawiać.
Chciałam, jak najszybciej wejść do szkoły. Oczywiście, nie weszłam sama tylko z Leonem.

~Naty~

W tłumie osób wchodzących do szkoły, wyparzyłam Leona. Oczywiście nie był sam, tylko znów z jakąś przybłędą. Podeszłam do nich i rzuciłam się na Leona. Pocałowałam go tak namiętnie, widziałam, że bardzo mu się podobał ten pocałunek. 
Biedna przybłęda odeszła, widziałam smutną minę tej całej przybłędy. I dobrze, w końcu odczepi się od mojego chłopaka i zrozumie, że ze mną nie wygra. 
Leonowi i tak tego nie odpuszczę:

-Leośku kim była tamta dziewucha?
-Taka jedna, podwiozłem ją. Zresztą sama się wepchała do mojego auta.
-Mam nadzieję, że to ostatni raz widziałam was razem.
-Uuuu Natalia jest zazdrosna.

***

Witajcie kochani.! <3 Chcę Wam bardzo podziękować za 1063 odwiedziny. Jestem bardzo zadowolona.
Moja bff założyła bloga na blogspocie, zapraszam Was serdecznie: http://lovestory126.blogspot.com/ 

No i jeszcze pytanka: 
Co Naty może zrobić Violetcie?
Czy Violetta zmieni zdanie na temat Leona?
Czy Leon, na prawdę poczuje coś do Violoetty?

3 komentarze=5 rozdział

poniedziałek, 20 października 2014

Nominacja i zmiany :)

Witajcie miśki :*

Chcę Was bardzo przeprosić, że nie dodaję wpis, ale to wszystko przez szkołę. Ciągle jakieś kartkówki, sprawdziany itp. a ja nie mam czasu napisać rozdziału.

Jak już może zauważyliście zmieniłam wygląd bloga. Namordowałam się nad nagłówkiem, ale chyba ładnie mi wyszło.
Wam się podoba?


Kolejna sprawa to nominacja.
Zostałam nominowana przez Domcię Verdas z bloga: http://leonetta-love4ever.blogspot.com/

Bardzo ci dziękuję, kochana ;*
Polecam jej bloga.

Jest to moja pierwsza nominacja na tym blogu, wiec jest wyjątkowa.


No to pytania i moje odpowiedzi:


1. Twoja ulubiona postać męska z Violetty?
-To oczywiste, że Leoś<3

2. Twoja najmniej lubiana postać z Violetty?
-Hmmm, Lara.

3. Jak widzą Cię twoi przyjaciele?
-Nie wiem.

4. Opisz się w 3 słowach.
-Zwariowana, brunetka, gimbus.

5. Jakie słodycze lubisz najbardziej?
- *u* Mogłabym tu wymieniać  i wymieniać, najbardziej wielbię xD żelki.

6. Ile masz lat?
-13

7. Twoja ulubiona bajka, film i serial.
-Nie mam ulubionej bajki. Film- "3 metry nad niebem"
Serial- "Violetta"

8. Co sprawiło, że zaczęłaś pisać? 
-Nie wiem, po prostu nudziło mi się w wakacje i zaczęłam pisać.

9. Czy twoja rodzina wie, że piszesz?
-Wiedzą.

10. Czy gdybyś dostała 1000 zł w zamian za oddanie bloga i zmienienie go na bloga z reklamami hodowli świń, zrobiłabyś to?
-NIGDY w życiu.!!!

11. Czy wchodzisz na mojego bloga?
-Taak ;*

12. (najważniejsze) Czy lubisz placki? 
-Lubię :)


Jeszcze raz bardzo dziękuję Ci za nominacje *.*


Ja nominuję blogi:
http://amiladoo.blogspot.com/
http://violetta2903.blogspot.com/
http://voy-por-ti12.blogspot.com/
http://violettapolonianevs.blogspot.com/

Po za tym nominuję wszystkie blogi, które chcą :*

I moje pytanka dla was:
1. Od kiedy V-lover?
2. Kto jest twoim mężem?
3. Do której klasy chodzisz?
4. Masz gg? Jeśli tak to dasz numer?
5. Z jakiego jesteś województwa?
6. Jaka jest twoja ulubiona piosenka?
7. Co cenisz u innych ludzi?
8. Czy czytasz moje beznadziejne opowiadanie?
9. Podoba Ci się mój wygląd blogacza?


Zapraszam Was na mojego bloga na pingerze, którego prowadzę z bff: http://bff.marlena.sandra.pinger.pl/


Kolejnego wpisu spodziewajcie się w tym tygodniu.
Papatki ;*

niedziela, 12 października 2014

Rozdział 3


~Violetta~

Tańczyłam z jakimś chłopakiem, na początku do szybkiej muzyki, a następnie do wolnej. Objął mnie, jeszcze nigdy nie byłam tak blisko z kimś. 
Gdy piosenka się skończyła poszłam do baru, no i wtedy tak naprawdę zobaczyłam z kim tańczyłam. Był to ten cały podrywacz, od którego dostałam drzwiami, co za debli.

-Świetnie mi się z tobą tańczyło ślicznotko- powiedział.

Poczułam, że się rumienię, odwróciłam się, a on dotknął moich rąk. Przeszedł mnie przyjemny dreszcz. 

-Nie bój się mnie, jak masz na imię?- spytał czułym głosem.
-Vio...Violetta- powiedziałam nieśmiało.
-A ja jestem Leon- podał mi rękę, a na mojej twarzy pojawił się uśmiech.

Myślałam, że będzie dobrze, ale niestety tak się nie stało.

Gdy staliśmy przy barze postanowiłam, że pójdę do łazienki. Poprawiłam makijaż, a gdy wyszłam zobaczyłam Leona obściskującego jakąś dziewczynę.
Wybiegłam z imprezy i poszłam do domu. Wszystko byłoby dobrze, gdyby nie to, że było ciemno i nie znałam tej okolicy. Można powiedzieć, że się zgubiłam. 

Nagle podszedł do mnie umięśniony chłopak:
-Co robisz sama w tej okolicy piękna?
-Zgu...Zgubiłam się.
-Było tak od razu, wsiadaj do samochodu, a zawiozę cię do domku.
-Nie będę wsiadała do żadnego samochodu.!
-Nie pyskuj mała.
-A co zabronisz mi?!
-Sama się prosiłaś.

Podszedł do mnie i zaczął mnie obmacywać, a ja krzyczałam:
-Pomocy.!!!!!! Pomóżcie mi.!!!!!!

Nagle podbiegł Leon i zaczął bić tamtego typa. Nie mogłam na to patrzeć, próbowałam ich rozdzielić, jednak nie udawało mi się. Po jakichś 10 minutach skończyło się to całe zajście. Leon miał rozwaloną twarz. Lała się krew. Zaprowadził mnie do Fran i razem opatrzyłyśmy mu rany. Potem rozeszliśmy się. Francesca odprowadziła mnie do domu.


Drogi pamiętniczku.

 dzisiejszy dzień był dla mnie pełen przeżyć. Poznałam chłopaka, nawet dwóch. Leon i jakiś nieznajomy bili się o mnie. Po raz pierwszy w życiu doświadczyłam takie uczucie. 
Nie rozumiem Leona. Ma dziewczynę, a tańczy z innymi. 
Mam nadzieję, że jutrzejszy dzień okaże się być lepszym...♥

***
Co wydarzy się kolejnego dnia?


___

Jak podobał wam się rozdział? Wiem, jest beznadziejny. Brakowało mi weny, ale nie chciałam Was zawieźć. 



sobota, 4 października 2014

Rozdział 2

***

~Violetta~

Gdy wychodziłam ze szkoły za rękę złapał mnie jakiś chłopak. Widziałam go już wcześniej, przypomniało mi się, to od niego dostałam drzwiami.

-Ślicznotko, gdzie się wybierasz?- zagadnął do mnie i mocno ścisnął mnie za rękę.
-Znamy się?- zapytałam go.
-Nie, ale w każdej chwili może się to zmienić- odpowiedział z uśmiechem.
-Nie sądzę- powiedziałam i chciałam odejść, ale ścisnął mnie za rękę i przycisnął do ściany.
-Widzę, że udajesz niedostępną. Lubię takie- powiedział śmiejąc się i odszedł.

W pośpiechu wracałam do domu. Pierwszy dzień, a już dostałam drzwiami w głowę, od jakiegoś debila, który mnie podrywa. Mimo, że ma dziewczynę. 
Gdy wróciłam do domu, w całym pomieszczeniu było czuć drożdżówkę Angie. Ona jest najlepsza na całym świecie.

W końcu poszłam do swojego pokoju odrabiać lekcje. Nagle dostałam SMS'a od Francescy:
-Dziś ma być świetna impreza, ubierz się ładnie i przyjdź do mnie.

Szczerze mówiąc miałam wątpliwości, czy pójść na tą imprezę. Jeszcze nigdy, na takim czymś nie byłam. Nie miałam czasu, bo gdy się z kimś zaprzyjaźniłam to za kilka dni opuszczałam tamten kraj- taki sens mojego życia.


 Nie zastanawiając się długo wybrałam strój na tą całą imprezę, wyglądałam tak:


Najtrudniejsze było dopiero przede mną- jak przekonać Angie, żebym mogła wyjść.

Chciałam uciec, ale niestety Angie zauważyła mnie jak wychodziłam i krzyknęła:

-Violciu, gdzie się wybierasz?
-Do koleżanki.
-W takim stroju?!
-Oj, ciociu przesadzasz.
-Ja po prostu martwię się o Ciebie.
-Cieszy mnie to, ale nie możesz mnie trzymać cały czas pod kloszem.
-No dobrze, idź już.

Zgodnie z umową poszłam do Francescy, czekała już na mnie.

-Violka, jak ty ślicznie wyglądasz- powiedziała Francesca.
-Przesadzasz, ale ty wyglądasz śliczniej- odpowiedziałam.

Szybko na imprezę zawiózł nas brat Fran.
Gdy weszłyśmy do środka, było tam bardzo dużo ludzi. Prawie wszyscy tańczyli, ale inni topili smutki w alkoholu.
Fran szybko zniknęła, było trudno mi się odnaleźć.
Usiadła przy barze i zaczęłam pisać z tym całym chłopakiem z 6obcy. Okazało się, że chodzimy do tego samego liceum. Nie chcieliśmy się na razie spotykać. 

Skończyłam top całą konwersację i poszłam na parkiet tańczyć. Nagle tańczyłam z jakimś chłopakiem, nie widziałam jego twarzy, bo było ciemno.

***

Z kim tańczyła Violetta?
Czy coś się wydarzy? 

_____

Dziękuję Wam bardzo za komentarze. To wiele dla mnie znaczy.

Chcecie kolejny rozdział?
Wolicie dłuższe, czy krótsze rozdziały?